Energooszczędność budynków

Decydując się na budowę domu, tym bardziej w obecnych czasach, warto pomyśleć o tym, ile energii będziemy potrzebowali do zapewnienia komfortu cieplnego w budynku.

Wpływ na zużycie energii w budynku ma nie tylko grubość izolacji w ścianie i podawane chętnie przez producentów domów wartości „U”, które osiągnąć na papierze nie jest żadną sztuką, stosując chociażby niepoprawne przekroje ścian, w których to dorzucany jest na zewnątrz styropian (pójścia po najmniejszej linii oporu, maksymalnie redukując nakład pracy niezbędny do uzyskania dla ściany dobrego współczynnika jednocześnie radykalnie skracając żywotność budynku oraz trwałość materiałów izolacyjnych wewnątrz ścian). To przede wszystkim najwyższa staranność wykonawcza w każdym detalu, która ma wpływ na eliminację miejsc będących potencjalnymi mostkami termicznymi, szczelność powietrzna, stosowanie wentylacji mechanicznej z odzyskiem ciepła, izolacja newralgicznych miejsc budynku, poprawny montaż stolarki okiennej i drzwiowej (błędnie nazywany „ciepłym montażem”).

Pod względem zużycia energii budynki możemy podzielić na 3 kategorie:

– Budynki standardowe (S) – zużycie energii powyżej 40 kWh/m2 rocznie, szczelność powietrzna poniżej 1,5V/h przy teście n50
– Budynki energooszczędne (E) – zużycie energii poniżej 40 kWh/m2 rocznie, szczelność powietrzna poniżej 1,0V/h przy teście n50
– Budynki pasywne (P) – zużycie energii powyżej 15 kWh/m2 rocznie, szczelność powietrzna poniżej 0,6V/h przy teście n50
Co to oznacza w praktyce? Zakładając ogrzewanie energią elektryczną (najzwyklejszy, prosty kocioł elektryczny) roczny koszt ogrzania budynku o powierzchni użytkowej 100m2 wyniesie odpowiednio:
(S) – załóżmy 100 kWh/m2 rocznie – 7700 zł, (E) – poniżej 3080 zł, (P) – poniżej 1150 zł . Jak widzimy, różnice są olbrzymie. Oczywiście możemy tutaj posiłkować się innymi rozwiązaniami – np. pompy ciepła, których współczynnik COP pozwoli mniej więcej trzykrotnie zmniejszyć koszt ogrzewania, korzystanie z taryfy nocnej itp., jednak powinniśmy zacząć od poprawnej budowy domu.
Z mojego osobistego doświadczenia, najbardziej opłacalne ekonomicznie będzie zbudowanie domu energooszczędnego o standardzie ok. 20-30kWh/m2 rocznie, z zachowaniem najwyższej szczelności powietrznej, przynajmniej o standardzie domu pasywnego. Nici z nawet najgrubszej warstwy izolacji, jeśli budynek będzie dziurawy jak sito, a kamera termowizyjna podczas badania pokaże nam wszystkie kolory tęczy. Dalsze inwestycje w dodatkową grubość izolacji, aby np. uzyskać współczynniki przegród jak dla domu pasywnego, mogą okazać się nieuzasadnione ekonomicznie pod kątem kosztów ogrzewania, można jedynie myśleć o budowie domu pasywnego w kategorii inwestycji – na pewno wymagania co do efektywności energetycznej budynków będą stale rosły, więc budynek spełniający najostrzejsze z obecnych norm, dłużej utrzyma swoją wartość lub może nawet okazać się inwestycją.
Co najważniejsze, szczelność powietrzna budynku ma również olbrzymi wpływ na jego trwałość, ponieważ przez każdą nieszczelność wraz z ciepłym powietrzem będzie do przegrody przenikać para wodna, co dla niepoprawnie zbudowanych domów jest gwoździem do trumny.
Przy poprawnie zbudowanym domu sam dobór źródła ciepła nie ma już dużego znaczenia, ponieważ nawet przy kilkukrotnych różnicach ceny energii cieplnej wyprodukowanej przez urządzenie, w dalszym ciągu poruszamy się w obszarze groszowych kosztów eksploatacji – w związku z tym może się np. okazać, że w dobrze zbudowanym domu o powierzchni 100m2, który ogrzejemy rocznie za 1000 zł w taryfie nocnej, nieopłacalny będzie montaż pompy ciepła, która obniży nam koszt ogrzewania do 500 zł rocznie, a koszt instalacji będzie wyższy o 25.000 zł.
Niezbędnym elementem budowy domu energooszczędnego jest wentylacja mechaniczna z odzyskiem ciepła (rekuperacja). Po pierwsze, w dobrze zbudowanym domu, większość strat ciepła odbywa się przez wentylację, jest to kilkadziesiąt procent strat ciepła, po drugie, w szczelnym budynku wentylacja grawitacyjna z natury rzeczy po prostu nie ma prawa zadziałać (aby wytworzyć ciąg powietrza bez zastosowania wentylatorów tworzących podciśnienie, należy dostarczyć do budynku powietrze wymieniające powietrze usuwane, potrzebne są do tego po prostu nieszczelności budynku, a tego nie chcemy)
Niestety, nasze polskie „normy” dopuszczają wszelkie błędne rozwiązania budowy domów szkieletowych, nie stawiają budynkom jakichkolwiek wymagań odnośnie szczelności powietrznej oraz poprawności przekrojów pod kątem fizyki budowli. Energooszczędność „na papierze” w każdym wypadku będzie wyglądać dobrze, bez jakiejkolwiek weryfikacji tego, co ma wspólnego papier z tym, co powstało na placu budowy. Dopuszczalne jest kompletne partactwo. Jak zweryfikować w związku z tym wykonawcę ?
Sprawdźmy:
– Rachunki za ogrzewanie poprzednich inwestorów
– Zdjęcia z kamery termowizyjnej poprzednich realizacji, zarówno z wewnątrz jak i z zewnątrz budynku
–  Wyniki testów szczelności osiągane w realizacjach ! Brak rusztu instalacyjnego w ścianie powinien od razu skreślać wykonawcę, gdyż w takim przypadku niemożliwe jest uzyskanie jakiejkolwiek szczelności budynku. Warto również sprawdzić jakość stosowanej przez wykonawcę paroizolacji – jest to element zapewniający szczelność powietrzną, i żółta folia z marketu od razu powinna wykluczać wykonawcę.
– Czy w standardowej ofercie wykonawca proponuję instalację rekuperacji
– Grubość izolacji stropu (dom parterowy) bądź połaci dachowej (dom z poddaszem użytkowym). Wszystko poniżej 35 cm, to jakiś żart, z uwagi na to, iż większość strat ciepła odbywa się przez górne przegrody poziome.
– Rozwiązanie montażu stolarki okiennej – czy wykonawca stosuje taśmy ?
Będzie to miało kolosalny wpływ zarówno na energooszczędność jak i trwałość budowanego domu.